Aż się nie chce wierzyć, dopiero co wróciliśmy z wakacji a już mamy święta. Dni zleciały jak szalone. Więc znów możemy się cieszyć najlepszym czasem w roku!
Covid zmienił w tym roku wszystko. Obostrzenia na prawo i lewo. Niby człowiek się przyzwyczaja, ale… Teraz przed świętami, kiedy trzeba wszystko podopinać na ostatni guzik, obostrzenia mogą okazać się naprawdę męczące. Przy wielu sklepach u nas na osiedlu trzeba swoje odczekać w kolejce, co przy dzisiejszej paskudnej pogodzie zniechęca do jakichkolwiek zakupów w tych konkretnych sklepach. Niestety „nadziać się” można też na godziny dla seniorów. Próby załatwienia sprawunków przed 10 mogą zakończyć się fiaskiem, bo po prostu nie zdążymy. No nie wspomnę o zapominalskich, którzy swoje musieli odsiedzieć w samochodzie. 😉
Na szczęście w sklepach towaru nie brakuje, jest nawet papier toaletowy, więc na spokojnie każdy jeszcze zdąży kupić, to czego mu brakuje. Oczywiście lista zakupów obowiązkowa! Spóźnialscy… A może to zamierzone. Wszyscy się już zajmą gotowaniem, a człowiek spokojnie sobie zrobi zakupy. Poza tym, nie trzeba robić tysiąca sałatek. 😉
No cóż moje podejście do prezentów diametralnie się zmieniło. To co w reklamach, to co widzę w sklepie, ten hałaśliwy plastik fantastik, czy „piękne” książeczki z durnowatymi treściami są nic niewarte. Kupa śmieci. Rodzice zasypujący dzieci górą śmieci, powinni popukać się w czoło i zastanowić nad sobą. Dzieci się cieszą, owszem, przez chwilę, a potem i tak to wszystko leży. A góry śmieci rosną… I to właśnie zostawimy swoim dzieciom i wnukom. Chyba powinnam założyć kanał anty… Rozumiem, że za pieniądze, bądź za darmowy egzemplarz zabawki, gry, książki „influencerki czy influencerzy” będą piać z zachwytu nad misiem czytającym bajki, ale no bez przesady. Skutki dla środowiska odczujemy boleśnie. Ale nie widzę szans, bo ludzie nie znają umiaru, ani opamiętania. Naprawdę choć przez chwilę pomyśl, czy musisz tyle mieć? Czy dzieci muszą tyle mieć? Po świętach zerknij na śmietnik. Zobacz, ile śmieci podarowałaś/podarowałeś Ziemi.
Warunkiem udanych świąt wcale nie są czyste okna i góra prezentów (bleee), tylko zdrowie, możliwość spotkania się z bliskimi, bigos mamusi i ciasta siostry! Opłatek od zaprzyjaźnionego księdza będzie wisienką na świątecznym torcie.
A jak mnie ucieszyło, że ktoś mi wybaczył moje świąteczne spóźnialstwo. Dziękuję raz jeszcze za wyrozumiałość.
Oszczędzajcie siły, by móc cieszyć się w święta, tym co istotne.