Koronawirus a oszczędzanie

Gdyby ktoś w styczniu mi powiedział, że tegoroczna wiosna będzie tak wyglądać, nie uwierzyłabym. Zamiast na spacer do lasu, wychodzę na spacer na balkon. Dobrze, że w ogóle mamy balkon. Co chwilę na osiedlu przejeżdża policyjny samochód, który straszy mi córkę: Policja informuje… Chroń siebie i bliskich. #zostańwdomu Zostań w domu, łatwo mówić, gdy jest się premierem Morawieckim i o pieniądze martwić się nie trzeba.

Za tydzień święta.. A na zakupy, które wyglądają jak z filmu o epidemii, wcale mnie nie ciągnie. Z każdej strony tylko zakazy i nakazy! Nasze życie zamienione w jakiś film, który niestety trwa dłużej niż 90 minut. Nawet nie jest to już film. Zrobił się długi serial, który jest już nużący. Ale mimo tego okropnego czasu, musimy sobie poradzić. Tylko co zrobić, gdy zauważasz, że comiesięczna pensja zmalała, a rachunki trzeba płacić? Jak #zostaćwdomu, jeśli to spowoduje spadek dochodów rodziny? Jak wytłumaczyć dzieciom, że właśnie do naszego domu dociera kryzys, niezależny od nas?

Nie jest to łatwa sytuacja dla mnie. Dzisiejsza wiadomość z sejmu, że szczyt zachorowań przed nami, że szczyt będzie w maju/czerwcu nie nastraja optymistycznie. Ile jeszcze potrwa obecna sytuacja? Tego tak naprawdę nikt nie wie. Ale cóż. Trzeba sobie poradzić. Umiesz liczyć, licz na siebie – tata mi tak kiedyś powtarzał. No i taka prawda!

Więc co zrobić, by przetrwać ten trudny czas. Napisać do premiera, na pewno nam pomoże. 🤣

Czas koronawirusa to doskonały przykład sytuacji kryzysowej w życiu. Na sytuację kryzysową powinniśmy być przygotowani. Przede wszystkim odrobinę luksusu zapewni nam fakt posiadania oszczędności. Pozwoli przetrwać czas, w którym nasze dochody są niższe niż zazwyczaj. Możemy poszukać dodatkowego źródła dochodu, ale czy w dobie koronawirusa będzie to łatwe, nie mam pojęcia. Ja dodatkowego dochodu nie szukam. Siedzę w domu zgodnie z zaleceniami rządu. Wierzę, że tą obywatelską postawą chronię siebie i bliskich. Co prawdą wierzę już coraz mniej, gdyż widzę, że moje działania i tak idą na marne. Czymże jest moja izolacja wobec tłumu ludzi na przystanku, 20 osób w autobusie??  I potem i tak mój mąż spotka te osoby w sklepie, bo przecież coś jeść trzeba i czymś się wytrzeć też. A męża w domu na dystans nie trzymam. 😎

Wróćmy do tematu. W sytuacji kryzysowej, jeśli nie zwiększam dochodów, zdecydowanie muszę zmniejszyć wydatki. Tu należy wprowadzić ostrą dyscyplinę. Zakupy zaplanowane, wyważone. Nie kupuj nic, co nie będzie ci potrzebne. Kupuj tylko i wyłącznie niezbędne rzeczy. Zaplanuj posiłki. Ustal sobie menu nawet na 2 tygodnie. Mąż chodzi na duże zakupy raz na 2 tygodnie. Żadnych zbędnych rzeczy. Kwiaty dla żony? Nie, dziękuję. Po epidemii mi kupi. Bo jak odkażę zakichane kwiaty? 😜

Zakupy ograniczone do minimum. Pozamrażane mięso na obiady. Pozamrażane owoce i warzywa. I teraz można się stosować do #zostańwdomu!

Jeśli sytuacja jest kryzysowa nie kupuj rzeczy, bez których możesz się obejść. Na dzień dzisiejszy nie wiem, jak będzie rozwijać się dalsza sytuacja. Musimy przeżyć za jak najmniejszą kwotę. Szukajmy na blogach podpowiedzi na tanie dania, gotujmy zupy, róbmy sami pasztety i mięso do kanapek. Zamiast wydawać na paczkę wafelków, upiecz muffinki kakaowe albo szpinakowe! 

Koronawirus może zaszkodzić nie tylko naszemu oszczędzaniu. Podwyżka cen niestety u niektórych poszła w parze w obniżką dochodów. Ale pamietajmy, że teraz najważniejsze jest nasze zdrowie. Może kilka najbliższych miesięcy będzie trzeba zacisnąć pasa, ale ten czas kiedyś minie.

Bądźcie zdrowi!

Dodaj komentarz