Od przybytku głowa nie boli! Mnie boli.

„Od przybytku głowa nie boli”?! W moim przypadku absolutnie nie mogę się z tym zgodzić. Mnie boli. Przez długie lata płynąc na fali konsumpcjonizmu kupowałam i kupowałam. Wszystkiego było dużo za dużo. A im więcej miałam, wcale nie byłam szczęśliwsza. Tylko przytłoczona. Pomijając już aspekt finansowy, to ten natłok rzeczy przyprawiał mnie o mdłości i toczyliśmy kłótnie z Mężem o porządek, którego utrzymać przy takiej ilości rzeczy po prostu się nie dało. Dziś nie jest idealnie, ale zdecydowanie widzę poprawę. Jak to u mnie wygląda? Czy obyło się przez psychiatry?

Czytaj dalej

Zabawki. Jaki jest sens kupować kolejną?

Zabawki. Zabawki. A jakby tak nie kupować na Dzień Dziecka?

To chyba by się dzieci obraziły na mamę. Niestety to kolejna okazja, by realizować nieskończoną listę z zachciankami dzieci. Wszędzie okazje, promocje z okazji Dnia Dziecka. Biedne dzieci bombardowane reklamami chcą nowych zabawek. Czy nowa zabawka sprawi, że będą szczęśliwsze? Ile będzie trwała radość z nowej zabawki? Na szczęście ja etap, w którym kupowałam wszystko, albo i więcej niż chcieli, mam już za sobą. Jak moje dzieci poradziły sobie z taką zmianą? Żyją i mają się całkiem dobrze.

Czytaj dalej

Komunijne menu

„Trochę” się narobiłam. Potrawy proste w wykonaniu. Ulubione mojej rodziny.

Zupa: nie było
Obiad:
Schab po królewsku
Nuggetsy z fileta z piersi kurczaka (dla dzieci)
Boczniaki w panierce (pod kątem córki wegetarianki)
Ziemniaki z koperkiem
Surówka colesław
Surówka z selera i jabłka
Buraczki z cebulą

Ciasta:
Tort (niestety kupny 🙄)
Styropian
Raffaello
Ciasto szpinakowe (upiekłam w formie na babkę)

Lody

Pozostałe jedzenie:
Pikantne pałki z kurczaka (syn bardzo lubi)
Roladki drobiowe zawijane w boczku wędzonym
Chili con carne
Sałatka gyros
Sałatka z makaroników (wersja z mięsem i bez)
Rolada szpinakowa z serkiem chrzanowym i z łososiem
Deska wędlin, w tym boczek pieczony
Deska serów
Pomidory, ogórki zielone, ogórki konserwowe, ogórki kiszone (roboty teściów)
Kawa z ekspresu
Herbata
Woda, soki, napoje gazowane
Piccolo dla dzieci
Alkohol: brak

Miały być jeszcze szaszłyki, ciasto francuskie ze szpinakiem, ale odpuściłam. Zapomniałam podać śledzie w śmietanie i śledzie z papryką chili (kupne). Zostało dużo jedzenia. Za dużo. Ale to przez moje lęki, nie chciałam by zabrakło.

Pierwsza Komunia Święta. Do poczytania ku przestrodze.

Dzień Pierwszej Komunii Świętej to jeden z najważniejszych dni w życiu rodziny. Każdy rodzic niezależnie, czy jest osobą wierzącą, czy też niekoniecznie blisko mu do Boga, stara się, aby wszystko w tym dniu było idealne. Dziecko ma wyglądać idealnie, impreza (w domu czy w lokalu) ma być idealna, potrawy muszą być wyszukane, jednym słowem dzień idealny. Ja również chciałam, by wszystko wyszło idealnie. Przygotowałam misterny plan. Nie mogło się nie udać. Ale poza moim Mężem to nie ma ideałów na tym świecie, więc jak się domyślacie, nie do końca wszystko wyszło tak jak zaplanowałam. Ponieważ wyjdzie mi bardzo długi wpis, zrób sobie kawę i zapraszam do nas na przygotowania i komunię.

Czytaj dalej

Komunia. U nas to rodzinna uroczystość, a nie Bóg wie co.

Do Pierwszej Komunii Świętej przystępuje większość dzieci. W klasie mojego syna tak się złożyło, że idą wszystkie dzieci. Dzieci idą w różnych parafiach, przeważnie w miejscu swego zamieszkania. Koszty w każdej parafii różnią się, ale rodzic dziecka komunijnego zawsze musi liczyć się ze sporymi wydatkami. Ale wysoki koszt to w głównej mierze zasługa rodziców. To co rodzice i dziadkowie potrafią powymyślać to w głowie się nie mieści. Jestem dobrym słuchaczem. Słucham. Szkoda mi niektórych dzieci, którym rodzice robią małe wesela, dziecko gdzieś tam „zniknęło”, jest dodatkiem do imprezy. Ale to wybór rodziców. Każdy ma prawo zrobić jak mu się podoba. Tylko pamiętajmy, że jest to święto naszego dziecka. I to ono jest w tym dniu najważniejsze.

image

Czytaj dalej

Zaoszczędziłam w Rossmannie górę pieniędzy. Czy aby na pewno?

Czas na podsumowanie promocji w Rossmannie. Mąż wchodząc do łazienki: Kochanie, czuję się jak w Rossmannie! No tak stoi 7 podkładów i baza pod makijaż… Leci reklama Rossmanna z pokojami, tak ta o promocjach kolorówki, mąż woła mnie, że to moja reklama… Reklama w tv podkładu , mąż woła o masz ten z reklamy. Daj znać jak akurat się nim pomalujesz to zobaczę, czy jest taki jak mówią w reklamie… Czy mój małżonek chce mi coś powiedzieć?! No wiem przecież sama. Poszalałam. Ale jestem zadowolona i na 6 miesięcy (do następnej promocji mi wystarczy). Mój tekst do Męża: Żałujesz mi? ukróca docinki.

Czytaj dalej