Biedronka, ach biedronka! Słodziaki, ach słodziaki!

Słodziaki w Biedronce. Kto z nas nie zbierał naklejek na słodką sóweczkę Zosię, czy borsuka Bartka? Zbierały całe rodziny, by córka, syn, wnuczek otrzymał upatrzone maskotki. Zbierano też naklejki w całej Polsce, by przejazać maskotki dla dzieci w Centrum Zdrowia Dziecka. Niestety Biedronka kolejny raz nie sprostała przeprowadzonej w swojej sieci akcji, a liczba niezadowolonych klientów rośnie w ogromnym tempie. Ja w tym roku na święta nie gotuję z Biedronką i omijam ten sklep szerokim łukiem. Ale po kolei.

Jak co roku i w tym, zbieraliśmy naklejki na słodziaki. Córka (nadal) z kolegami bawią się nimi. Przy okazji zakupów braliśmy naklejki i jak tylko karta się zapełniła, wymienialiśmy ją niezwłocznie na słodziaka. Udało się zebrać z pomocą reszty rodziny na cztery duże słodziaki i jednego juniora. Ponieważ zbliżał się termin, w którym wydawano naklejki, nasze zainteresowanie akcją zdecydowanie osłabło. Nie ma co się napinać, mamy już wystarczająco pluszaków, no ale mamo… pszczółka Pola taka słodka. No i masz mamo-babo placek. Ostatni weekend akcji Biedronka podwaja ilość wydawanych naklejek… No dobra, zrobimy zakupy w Biedronce. Za zakupy dostaliśmy 36 naklejek. Tylko kartek do wklejania naklejek już brak (16.11). Trzeba szukać w innym sklepie. W żadnej z trzech pobliskich biedronek nie było kartek. Wieczorem dzwoni starsza córka: mam 6 naklejek. Za chwilę dzwoni teściowa: mam 40 naklejek, ale nie mam kartki. Młodej oczy się zaświeciły. Dwa juniorki więcej! Kartkę dostałam od koleżanki, a od nas dostała 2 naklejki, bo również w związku z podwojoną liczbą wydawanych naklejek uzbierała prawie na „bonusowego” słodziaka.

Niestety do dnia dzisiejszego 28.11 może córka o słodziakach pomarzyć. Wczoraj nawet nie weszła ze mną do Biedronki w Policach (tu było pełno kartek na naklejki), bo i tak nie ma i nie będzie pszczółki.

Jestem zła na siebie, że w tym roku zostaję z 2 nieodebranymi kartami na juniory. Jestem zła, że Biedronka wydawała naklejki doskonale wiedząc, że te ostatnio sobotnie naklejki nie mają pokrycia w maskotkach, jakie zostały. Jestem zła, że nie było jasnej informacji, że słodziaki już się skończyły i nie będą dokładać na sklep. Jestem zła na swoją głupotę. 😬😂

Przypomnijcie mi za rok, żeby więcej się tak nie wygłupiać.

Ale, żeby nie było mama sówka i dziecko sówka są przesłodkie. 😍 Pszczółkę zamawiam na aliexpress.

Ja ze swojej strony przestaję robić zakupy w Biedronce. #zasłodziaka Mąż też ma zakaz. 😬 Na nadchodzące święta gotuję z Lidlem, Makro, Netto i Kauflandem. A prezenty… O prezentach będzie następny post.

„Madka” pełną gębą.

Dodaj komentarz